Każda z dróg
jest piękna i jedyna w swoim rodzaju, każda wiedzie wśród innych krajobrazów. Dlatego też lubię oglądać widoki przepływające za szybą samochodu.
Mogę bowiem jechać gdzieś daleko, przed siebie, gdzie wzrok nie sięga i mieć wrażenie, że
jestem poza światem. To taki rodzaj ucieczki – zmierzam dokądś, cel jest
przede mną, ale nie muszę się mierzyć z otaczającą rzeczywistością, ze
sprawami codziennymi, które zostawiam daleko za sobą. Mijam skrzyżowania, miasta, wioski, ludzi podążających
do pracy … a wszystko jest inne, nowe i niepowtarzalne. Obrazy jak w kinie
przesuwają się przed moimi oczyma.
Gdy jednak w końcu docieram do celu, chcę przeniknąć ten obcy świat, chłonąć go całą sobą, by
poznać klimat tego miejsca, mentalność ludzi i ich życie. Zapominam o tym, co moje, przyziemne i szare, żyję tu
i teraz. Uważam, że takie oswajanie świata to najważniejszy element każdej podróży, bo cóż znaczyć może widok pięknej kamienicy czy starej uliczki, gdy nie wiemy, kto i jak tam żyje lub żył przed wiekami?
i teraz. Uważam, że takie oswajanie świata to najważniejszy element każdej podróży, bo cóż znaczyć może widok pięknej kamienicy czy starej uliczki, gdy nie wiemy, kto i jak tam żyje lub żył przed wiekami?
W związku z
tym tematem przychodzi mi na myśl kilka dróg z Czarnogóry. Dróg odsłaniających
przepiękne pejzaże, ale i często mrożących krew w żyłach widokiem asfaltu osuwającego
się w przepaść lub brakiem jakiegokolwiek zabezpieczenia (każdy, kto pokonał
drogę do Monastyru Ostrog od strony Nikszica wie, o czym mówię). Dużo zmienia
się w tym kraju, ale pozostało jeszcze wiele kilometrów… dzikich
bezdroży. A może w tym właśnie tkwi cały urok tego miejsca?
Droga
wiodąca nad kanionem rzeki Morača, wykuta w skale kilkadziesiąt metrów powyżej
koryta rzeki.
Droga nad
kanionem rzeki Tary, który jest najgłębszym kanionem w Europie (sięgającym do
1250 m). Charakterystycznym elementem tej trasy są samotne sosny, często
rosnące w nieoczekiwanych miejscach.
Niestety
liczne serpentyny uniemożliwiają zatrzymanie samochodu i dłuższe podziwianie
tych widoków. Wniosek na przyszłość: wycieczka rowerowa lub piesza.
Bywało
gorzej :)