Często – dosłownie i przenośnie – zauważamy tylko to, co mamy na wysokości naszych
oczu (nie piszę, że widzimy tylko czubek własnego nosa, bo nie do końca to mam
na myśli). Zabiegani, zapracowani, przemierzając ulice miast, czy nawet
wypoczywając i zwiedzając, widzimy tylko fasady kamienic, samochody i twarze
mijanych osób. Prześlizgujemy się wzrokiem z miejsca na miejsce, z tematu na
temat. Czasem coś nas zainteresuje i chcemy
się zatrzymać na dłużej, jednak
już po chwili budzi się w nas przykra świadomość, że przecież jest jeszcze tyle
do zrobienia czy zobaczenia, a czasu tak mało…
i biegniemy dalej.
Zatrzymajmy się! Po kilkunastu czy kilkudziesięciu latach
spędzonych w biegu, znerwicowani stwierdzimy, że nie potrafimy opowiedzieć
historii naszego życia, bo nie zdążyliśmy jej uporządkować i zapamiętać. Świat
przyspiesza, a my dajemy się zapędzić w to błędne koło i nie znajdujemy czasu
na refleksję nad sensem i znaczeniem tego wszystkiego, co nas otacza.
Zwiedzając
spokojnie podnieśmy nasz wzrok w górę, by zobaczyć to, co większość pomija, ponieważ
być może tam dostrzeżemy rzeczy lub zjawiska, które zmienią nasze spojrzenie na
poznawane miejsce. Wejdźmy wyżej, by móc podziwiać rozległą panoramę, oglądać
okolicę z innej perspektywy; zajrzyjmy w zakamarki, w które nikt nie zagląda, bo
prawdziwe skarby często są tam, gdzie się ich nie spodziewamy.
Dlaczego taki tytuł skojarzyłam z Rzymem? Mówimy: „Ruch jak
w Rzymie”, jednak paradoksalnie to tutaj trzeba zwolnić, aby zobaczyć wszystko,
co oferuje nam to miasto. Owszem, nie możemy stać z boku
i tylko się
przyglądać, czasem warto dać się ponieść nurtowi gwarnych ulic, by poczuć atmosferę południowego
temperamentu, jednak trzeba się również zatrzymać i po prostu podziwiać.
To miasto wymaga od nas ciągłego patrzenia w górę, na piękne
sklepienia, kopuły, głowice antycznych kolumn i łuki triumfalne. Podziwiając
architekturę od starożytnej po współczesną, patrzymy na świat i życie jako na imponującą
ciągłość historii.
Kościół
Świętej Praksedy (Santa Prassede) znajdujący się przy Via Santa Prassede 9 to
jeden z najstarszych kościołów w Rzymie zawierający zespół mozaik w stylu
bizantyjskim. Swiątynia została zbudowana ok. 780 r. przez papieża Hadriana I i
jest poświęcona jednej z córek św. Prudensa, którego św. Piotr nawrócił jako
pierwszego Rzymianina na chrześcijaństwo. Na zdjęciach sklepienie w kaplicy św.
Zenona.
Zamek św. Anioła (Castel Sant’Angelo) pochodzi z 138 r. Pełnił wiele funkcji; pierwotnie służył jako
mauzoleum cesarza Hadriana, później był fortecą, więzieniem, a także miejscem
schronienia papieży w czasie oblężeń Rzymu.
Most
św. Anioła (Ponte Sant’Angelo) –powstał pod koniec XVII w. wg projektu
Berniniego. To jeden z najpiękniejszych mostów w mieście. W oddali widać kopułę Bazyliki św. Piotra.
Bazylika św. Jana na Lateranie (San Giovanni in Laterano) to
pierwsza bazylika chrześcijańska i katedra diecezji rzymskiej, której głową
jest papież.
Gotycki baldachim osłaniający papieski ołtarz.
Największy rzymski obelisk przywieziony z Karnaku znajduje
się na styku Piazza di Porta San Giovanni i Via dell’Amba Aradam.
Il Gesu - główny
kościół jezuitów w Rzymie powstał w latach 1568-1584 i jest prototypem wielu
barokowych kościołów jezuickich w całej Europie, w tym kościoła Świętych
Apostołów Piotra i Pawła
w Krakowie.