niedziela, 23 grudnia 2012

Betlejem


Skoro zbliżają się święta, to może trzeba napisać kilka słów o Betlejem, którego obraz w rzeczywistości jest sprzeczny ze standardowymi i stereotypowymi polskimi wyobrażeniami.

Miasto, podobnie jak Jerozolima, mogłoby stanowić cudowny przykład współistnienia różnych religii i kultur. Ale niestety nie stanowi… Nękane jest przez ciągłe konflikty, a od północy i zachodu odgradza je kilkumetrowej wysokości mur, zwieńczony drutem kolczastym, który wywołuje nieprzyjemne skojarzenia.

Po swojej stronie „muru bezpieczeństwa” Palestyńczycy, borykający się z poważnymi problemami ekonomicznymi i administracyjnymi, wymalowali graffiti przedstawiające  gołębia pokoju w arafatce na głowie, rozszarpywanego przez lwa. Izraelczycy z kolei przestrzegają przed wizytą w Betlejem, jako niebezpieczną czy wręcz brawurową. Kto jednak, mimo ostrzeżeń, zdecyduje się na wizytę w tym mieście przekona się, że jego mieszkańcy są albo neutralni, albo przyjaźnie nastawieni do turystów. Oczywiście trzeba trafić na dobry moment na zwiedzanie, gdy konflikty między tymi dwoma narodowościami są trochę mniej intensywne.

W te Święta Bożego Narodzenia życzę więc sobie i wszystkim, aby świat w końcu zmądrzał i by ludzie mogli w pełni cieszyć się jego pięknem, różnorodnością tradycji, religii i kultur. Czy jest to możliwe? Nie wiem.


Grota Narodzenia


Bazylika Narodzenia Pańskiego - jeden z najstarszych nieprzerwanie funkcjonujących kościołów na świecie







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz